Celem mediów społecznościowych jest bycie zauważonym, a bycie zauważonym w dzisiejszych czasach wymaga mediów społecznościowych. Dostęp jest łatwiejszy, liczby są większe, relacje rozwijają się szybciej.
Problem polega na tym, że staramy się przedstawić cyfrową reprezentację nas samych, która jest idealna, z wymazanymi wszystkimi wadami. Nie widzisz zdjęć ludzi płaczących w bibliotece w deszczowy dzień z blogiem o kłótni, która to spowodowała. Nasze cyfrowe ja są fałszywymi, jednowymiarowymi kłamstwami - staliśmy się mistrzami zarządzania wrażeniem, wszyscy szukając potwierdzenia własnej wartości poprzez romantyczne fantazje, w których idealny partner jest konstruowany w umyśle użytkownika.
Wszystko to przygotowuje nas na upadek. Upadek w różnym stopniu, w którym panuje rozczarowanie, ponieważ oczekiwania są nierealistyczne. Na przykład Tinder, najbardziej udana platforma randkowa z 50 milionami użytkowników. Przesuń w lewo, przesuń w prawo, zmniejsza strach przed odrzuceniem praktycznie do zera, ponieważ nigdy nie dowiesz się, czy ktoś cię polubił, chyba że sam "przesuniesz w prawo". Możesz nawet udostępniać piosenki i zdjęcia, dając użytkownikowi więcej miejsca na dzielenie się swoim idealnym cyfrowym ja. To nieuniknione, że prawdziwe życie nas zawiedzie. Prawdziwe życie to nie niekończące się relacje, które widzimy w mediach społecznościowych. Użytkownicy Tindera szybko zapominają, jak działają prawdziwe relacje i komunikacja twarzą w twarz.
Jednym z najsmutniejszych obrazów, jakie widzimy w dzisiejszych czasach, jest mieszana grupa dwudziestolatków i trzydziestolatków siedzących przy stole i wszyscy rozmawiają przez telefony. Widzimy to wszędzie. Co oni robią? Tinder i inne aplikacje dają nam wrażenie, że zawsze jest ktoś lepszy; opcje są tak ogromne, że użytkownicy wybierają ścieżkę najmniejszego oporu i decydują się na brak wyboru zamiast (być może) złego. Trawa jest zawsze bardziej zielona, nawet jeśli odpowiednia osoba siedzi naprzeciwko.
Prawdziwe niebezpieczeństwo polega na tym, że żyjemy w mediach, a nie z mediami i stajemy się niezdolni do zarządzania poważnym związkiem i randkami. Ta choroba jest bardziej rozpowszechniona wśród młodszych ludzi, ale rozprzestrzenia się. Osoby powyżej czterdziestego roku życia, nawet jeśli umawiają się na fizyczną randkę, spędzają dużo czasu przy telefonach. 40% par partnerskich twierdzi, że przeszkadza im to, ile czasu ich partner spędza przy telefonie. Jest to irytujące dla niektórych, powoduje zazdrość u innych i może sprawić, że przyziemne aspekty codziennego życia wydają się mniej interesujące, podczas gdy w rzeczywistości to właśnie te przyziemne chwile są wspominane z największą nostalgią, gdy związek się kończy.
Morał tej historii jest prosty: korzystaj z mediów społecznościowych, nie pozwól im korzystać z Ciebie. Media społecznościowe mogą pomóc w wielu obszarach życia, mogą pomóc w utrzymaniu kontaktu i są kapsułą czasu wspomnień, ale jeśli porównujesz swój związek do tego, co widzisz w Internecie, najlepiej będzie usunąć konta, które sprawiają, że czujesz się źle i skupić się na tych, które sprawiają, że czujesz się wzmocniony.
Jeśli którykolwiek z tych punktów jest dla Ciebie zrozumiały, Twój smartfon może powiedzieć Ci, ile czasu tygodniowo spędzasz w mediach społecznościowych - dlaczego nie skrócić tego czasu i zachować go w rzeczywistości?